poniedziałek, 19 listopada 2012

Rozdział 7

Ludzie, nie odrobiłam jeszcze nic na jutro bo pisałam Wam rozdział. Ale macie i się cieszcie.
...
...
Naprawdę myślicie, że napisałabym tylko taki wstęp? xD
Nie czepiajcie się zapachu peelingu xD Potem ogarniecie co co mi chodzi. W każdym bądź razie moja mama dostała peeling z Sephory o takim zapachu i jak pisałam tamtą scenę to właśnie się umyłam i czułam to wokół siebie :3
Próbowałam coś w szkole napisać, ale wszystkie podejścia kończyły się na spaleniu buraka i zamknięciu brudnopisu xD
Tak teraz nad tym myślę i nie mogę wyjść z podziwu, jak bardzo może się różnić początek rozdziału i jego koniec. Totalnie inny klimat .___.
Osoby, które nie lubią sami-wiecie-jakich-scen proszone są o ich pominięcie. Tylko kilka ostatnich zdań ładnie prosi o przeczytanie ;3
Plecy mnie bolą, nie mam już siły poprawiać niektórych fragmentów ;<
Dobra, koniec spoilerów ode mnie, zapraszam do czytania~
[EDIT]
KURWA, NIE DOPISAŁAM TEKSTU, KTÓRY CHODZI MI PO GŁOWIĘ OD RANA. 
Gdyby ktoś robił reklamę na temat "Sypialnia jest przereklamowanym miejscem" to zgłaszam kandydaturę i pomoc panów poniżej :3
Dedyk dla Aiko, która pomogła mi wybrać gdzie będą TE sceny xD



Gdy weszli do salonu powitało ich ogromne, rodzinne ciepło. Pomieszczenie było pełne niesamowitego blasku. Na stole stały standardowe potrawy – kurczak oraz bardzo słodkie ciasto. Złożyli sobie życzenia i wspólnie usiedli. Yano, jako gospodarz, pozostał przy choince. Podniósł pierwszą torebkę i odczytał zapisane tam imię. Sprawnie rozdał prezenty. Nie zdążył usiąść gdy usłyszał pierwszy okrzyk zachwytu.
- Woah! Przewodnik po Ameryce! – zakrzyknęła Noriko, unosząc książkę nad głowę.  Kawałki papieru do pakowania zafalowały w powietrzu. Odłożyła prezent i wzięła małą torebeczkę. Spojrzała po twarzach wszystkich, budując napięcie. Jakby to, co teraz się stało było czymś szalenie ważnym i istotnym.
- Nie trzymaj nas w niepewności, błagam cię! – zakrzyknął teatralnie Tatsuya, opadając na kolana. Brązowowłosa zaśmiała się i nie zaglądając do torebki powoli wyjęła przedmiot. Był to falkon oryginalnych perfum z Ameryki, nie do kupienia w Japonii. Błyszczącymi oczami oglądała prezent, po czym zaciągnęła się jego zapachem. Z szerokim uśmiechem sięgnęła do czerwono-niebieskiej koperty. Zamaszystym ruchem wyjęła dwa bilety lotnicze. Przez chwilę panowała ogromna cisza. Nagle Noriko zerwała się z kanapy i uczepiając się szyi narzeczonego zawołała:
- Yano! Jedziemy do Ameryki!
Chłopak tylko uśmiechnął się lekko i pocałował brązowowłosą. Kaoru wpatrywał się w nich, ciesząc się ich szczęściem. Nagle poczuł ciepłą dłoń na swojej. Obrócił lekko głowę. Napotkał zielone tęczówki, w których błysnęła… czułość? Oderwali od siebie wzrok kiedy rozentuzjazmowana dziewczyna usiadła na swoim miejscu.
- No to  teraz… Może Ta-tsu-ya?
- Skoro muszę… - mruknął niby od niechcenia. Z ciekawością sięgnął do pierwszego pakunku. Szybko przeczytał małą karteczkę na której napisane było:
„ – Żebyś miał czym malować, tłumoku.
- Nie wyzywaj swoich przyjaciół *karcący ton*”
Zielonooki zaśmiał się cicho, słysząc w umyśle dialog narzeczonych. Wyjął czarne pudełko. Wstrzymując oddech podniósł pokrywkę. Wypuścił powietrze ze świstem, oniemiały wpatrując się w ekskluzywne pędzle, farby, ołówki, węgle…
- Niesamowite… - wyszeptał pełen zachwytu, delikatnie przesuwając palcami po całym zestawie. Z radosnym uśmiechem wziął prostokątny pakunek. Cierpliwie zdarł papier. Jego oczom ukazał się obraz. Przedstawiał mężczyznę, który trenował sztuki walki. Tatusya od razu rozpoznał charakterystyczny styl malowania. Błyszczącymi oczami wpatrywał się w plany farb.
- Nigdy nie mogłem znaleźć tego obrazu… - wyszeptał zdumiony. – Bardzo wam dziękuję… Chyba się wzruszyłem. – zaśmiał się cicho. – Yano, teraz ty.
Blondyn, udając totalną obojętność sięgnął po pierwszy prezent. Po chwili na jego kolanach wylądowała czarna koszulka ulubionego zespołu. Poszedł się przebrać. Gdy wrócił, sięgnął do kolejnego pakunku. Zafascynowany obejrzał płytę tej samej kapeli. Okładka zawierała podpisy wszystkich członków.
- Woah… - powiedział, uśmiechając się szeroko. Wziął do ręki ostatni prezent. Czarne, wąskie pudełko aż prosiło się o otworzenie. W srebrze zegarka odbiło się światło. Tarcza miała czarno-granatowy odcień. Zachwycony założył go na lewy nadgarstek.
- No to pozostał nam tylko… Kaoru.
- Czas na mnie. – z ogromną ciekawością obejrzał pierwszą torebkę. Zauważył liścik. Przemknął wzrokiem po jego treści. Wyjął dość gruby blok do szkiców architektonicznych. Przejechał dłonią po znajomym papierze.
- Mój ulubiony… - powiedział do siebie. Spojrzał na dołączony zestaw ołówków. Zawierał prawie wszystkie stopnie twardości. Wypróbował każdy z nich, rysując po kilka kresek. Gdy odłożył ostatni, na kartce powstała budowla o dość określonych kształtach. Z cichym westchnieniem odłożył przybory i otworzył kolejny prezent. Jego oczom ukazała się płyta z muzyką klasyczną. Wszystkie utwory były wykonywane na pianinie. Chabrowe oczy uważnie przejrzały spis utworów. Tak jak się spodziewał – były to jego ulubione kawałki. Spochmurniał, lecz ułamek sekundy później prezentował białe zęby w szerokim uśmiechu. Spojrzał na ostatni prezent. Zapakowany w małe pudełeczko czekał na ujrzenie światła dziennego. Wstrzymując oddech podniósł wieczko. Jego oczom ukazał się srebrny pierścionek zawieszony na łańcuszku z tego samego metalu. Wziął naszyjnik w drżące palce i obejrzał go dokładniej. Po wewnętrznej stronie pierścienia zauważył jakiś napis. Ozdobnym pismem zostało wygrawerowane: „Pamiętaj…”
- Woah… - wyszeptał tylko. Tatsuya uśmiechnął się ciepło i przejął od niego prezent. Zapiął go na jego szyi.
- Zapadło milczenie… - powiedziała złowieszczo Noriko po dłuższej chwili ciszy. Wzięła nóż i zamachnęła się, potęgując grozę. Zatrzymała ostrze tuż nad krawędzią ciasta.
- Nie wmówicie mi, że nie chcecie. – pokroiła deser i podała wszystkim. Nagle, nie wiedząc jak i kiedy Kaoru poczuł na nosie plamę lukru. Tatsuya uśmiechał się szeroko, na palcach miał pozostałości po swojej broni.
- Osz ty! – zakrzyknął walecznie czarnowłosy. Nie pozostając mu dłużnym, nabrał trochę słodkiej masy i pomazał chłopaka po policzku. Nie kontrowali siebie. Zachowywali się jak małe dzieci, które pogrążone w świetnej zabawie nie kontaktują z otoczeniem. Gdy nie mieli kawałka wolnej skóry na twarzy, spojrzeli po sobie. Zaśmiali się głośno. Kaoru wstał i rzucił:
- Idę się umyć. Nie wiem, jak ty.
Tatsuya bez słowa poszedł za chłopakiem. Spojrzał się na ich twarze odbite w dużym lustrze.
- Ale mnie urządziłeś… Nawet na włosach mam to słodkie coś! – zawołał Kaoru, biorąc butelkę z szamponem. Szybko umył wybrane pasma. Zielonooki zdążył w tym czasie doprowadzić swoją twarz do normalnego stanu. Patrzył na dwie chabrowe tęczówki wyraźnie odznaczające się na tle prawie czystej, jasnej skóry. Odgarnął dłonią czarne włosy towarzysza, ułatwiając mu dokładne wytarcie twarzy. Uśmiechnął się z wdzięcznością  i ostrożnie starł ostatnią kreskę tuż przy uchu. Poczuł mocny chwyt na nadgarstku. Zszokowany tak nagłym gestem zrobił krok do tyłu. Jednak pech chciał, żeby akurat w tym miejscu podłoga była śliska. W efekcie Kaoru wpadł do wanny, ciągnąc za sobą zdziwionego brązowowłosego. Zacisnął oczy gdy poczuł, jak jego głowa z impetem uderza o dno.
- Ała… - mruknął cicho, masując obolały tył czaszki. – Przepraszam. – powiedział z głupim uśmieszkiem. Na żadne inne słowa nie pozwoliły mu ciepłe wargi. Zaborczo wpił się w niego, przesuwając językiem po jego podniebieniu. Kaoru wplątał swoją dłoń w brązowe włosy chłopaka, nie pozostając dłużnym. Tatsuya zaczął całować szyję czarnowłosego. Zahaczył zębami o krawędź jego koszulki. Nagle zaprzestał wszystkiego i przytulił się do towarzysza pod nim.
- Tat…
- Nie chcę być dzisiaj sam… - powiedział cicho. Kaoru uśmiechnął się słabo. Pogłaskał chłopaka po plecach po czym szepnął:
- Muszę dzisiaj wrócić do domu, inaczej mój kot zdechnie.
Zielonooki zaśmiał się i rozpromieniony wygramolił się z wanny. Pomógł Kaoru i poprawił roztargane włosy.
- Dziwne, że Noriko tu nie przyleciała.
- Głupi jesteś czy co? Słucha muzyki tak głośno, że drobny łomot się nie przebije. – rzucił czarnowłosy, bawiąc się pierścionkiem. Tatsuya chwycił jego wolną dłoń. Spojrzał na niego pytająco. Szatyn pokręcił przecząco głową. Wyszli z łazienki, kierując kroki do pogrążonego w świątecznej muzyce salonu.
- Przywiozę wam mnóstwooooooooooo pamiątek z Ameryki~! Idę się pakować~! – zawołała totalnie pijana dziewczyna, machając puszką. Chwiejnie wstała.
- Przecież wyjeżdżamy dopiero wczesnym latem, po egzaminach na studiach. Prędzej się zabijesz niż dojdziesz do sypialni. – odparł spokojnie Yano, biorąc kolejny łyk piwa.
- Sugerujesz mi coś? – zapytała z groźną miną.
- Tak. Że jesteś kompletnie pijana.
- Jak możesz…! – rzuciła, potykając się o własne nogi i lądując prosto w ramionach narzeczonego. Puszka potoczyła się po podłodze, znacząc trasę swojej wędrówki resztkami alkoholu. Kaoru i Tatsuya spojrzeli po sobie.
- To my już będziemy lecieć, późno jest.
- Wybaczcie jej, jak się napije to jest dość... hałaśliwa i awanturnicza.
- Wcale taka… nie jestem. – odburknęła między napadami czkawki.
- Niee, w ogóle…
- Nie ma za co przepraszać. Do zobaczenia! – zawołali równo i zabierając swoje prezenty wyszli z mieszkania. Tatsuya splótł swoje palce z tymi czarnowłosego. Uśmiechnął się szeroko i razem ruszyli przez zaśnieżone ulice. Śnieg prószył lekko, nadając miastu niesamowity klimat. Co chwila mijały ich jakieś zakochane pary. Spokojnym krokiem dotarli pod klatkę schodową chłopaka. Gdy tylko otworzyli drzwi usłyszeli głośne miauczenie. Kot patrzył się na dwójkę wielkimi oczami.
- No już, już… Zaraz dostaniesz jedzenie. – Kaoru uspokajał zwierzę, w pośpiechu ściągając buty i płaszcz. Niedbale odłożył kurtkę. Zawędrował do kuchni. Szary kocur podreptał za nim. Tatsuya poprawił ubrania na wieszaku i jako ostatni stanął w progu. Czarnowłosy nałożył już kotu karmę. Opierał się biodrami o szafkę, patrząc na zadowolony pyszczek. Zielonooki podszedł do niego i delikatnie objął w pasie. Przyciągnął go do siebie, całując w usta. Palcami przesuwał po kręgosłupie Kaoru, przyprawiając go o przyjemne dreszcze. Nie pozostawał dłużny – błądził rękami po kawałku odsłoniętej klatki piersiowej. Szatyn odsunął się na niewielką odległość, z ukosa patrząc na szare zwierzę.
- Chodźmy stąd, przeraża mnie spojrzenie twojego kota. – szepnął demonicznie i zaciągnął czarnowłosego do łazienki. Napuścił wody do wanny i odwrócił się w kierunku chłopaka. Zdjął z niego koszulkę jednocześnie pozwalając, aby ten rozpiął mu wszystkie guziki koszuli. Przesunął dłonią po lekko umięśnionym torsie. Kaoru ustami musnął sutka chłopaka, wywołując u niego cichy jęk. Z zadowoleniem wypisanym na twarzy zjeżdżał niżej. Nagle Tatsuya uniósł jego podbródek, pochylając się tak, aby ich wargi były na tej samej wysokości. Namiętnie go pocałował. Pewnym ruchem zdjął spodnie czarnowłosego. Ten odwdzięczył mu się tym samym. Szatyn zahaczył palcem o gumkę podtrzymującą bokserki chłopaka na miejscu. Nie musieli długo czekać – niewiele później stali całkiem nadzy. Zielonooki zakręcił kurek. Wziął go na ręce i powoli posadził w wannie.
- Umyję ci plecki~ - zamruczał wesoło prosto do jego ucha. Zauważył peeling stojący na brzegu wanny. Całą łazienkę wypełnił cudowny zapach zielonej herbaty. Dokładnie wmasował środek pielęgnujący w jego ciało. „Przypadkiem” zahaczał o dolne partie pleców. Kaoru zawsze lekko podskakiwał, co zielonooki komentował chichotem. Nie zauważył kiedy chłopak odwrócił się twarzą do niego. Zmoczył mu całą głowę. Śmiali się w najlepsze. Kaoru dokładnie umył włosy Tatsuyi. Szatyn zaczął namiętnie całować usta chłopaka. Dłonią przesuwał po jego udzie, coraz bardziej zbliżając się do jego krocza. Czarnowłosy jęknął prosto w jego wargi, kiedy ten dotknął jego członka dłonią. Tatsuya, nie przerywając pocałunku odnalazł jego wejście. Włożył do niego jeden palec, potem dokładał kolejne. Paznokcie Kaoru wbiły się w jego ramiona. Pocałował go uspokajająco w nos. Wszedł w niego. Przez chwilę nic nie robił, chcąc przyzwyczaić go do nowego odczucia. Zaczął się w nim poruszać. Najpierw powoli, potem coraz szybciej, mocniej. Stęknięcia słychać było w całej łazience. Tatsuya pchnął jeszcze mocniej, rozchlapując przy tym wodę. Głośny jęk wypełnił jego uszy. Czuł, że jest blisko. Przyspieszył ruchu, ocierając brzuchem o członka Kaoru. Biała substancja wytrysnęła, brudząc jego ciało i mieszając się z prawie zimną wodą. Ułamek sekundy później doszedł we wnętrzu czarnowłosego. Przytulił go do siebie, ustami muskając skórę koło jego ucha.
- Tatsuya…
- Cii.
- Ale…
Uciszył go pocałunkiem. Szatyn odkręcił korek, pozwalając wodzie zmieszanej z nasieniem odpłynąć gdzieś daleko. Posadził Kaoru na pralce. Wziął puchaty ręcznik i zaczął dokładnie wycierać jego stopy. Co chwila składał drobne pocałunki na jego ciele. Musnął skórę tuż przy kroczu mężczyzny. Czarnowłosy jęknął cicho. Przeczesał dłonią brązowe włosy chłopaka, pieszcząc jego szyję. Tatsuya spojrzał prosto w chabrowe oczy. Dostrzegł w nich zmęczenie ale też radość. Czule pocałował rozchylone usta. Wszedł w niego, jednocześnie bawiąc się jego członkiem. Kaoru objął nogami jego biodra, unosząc pośladki z powierzchni pralki. Całkowicie oddał mu się. Po raz drugi. Oparł czoło o zagłębienie jego szyi, nie starając się uspokoić oddechu. Czuł niesamowitą przyjemność. Nigdy czegoś takiego nie doświadczył. Dopiero dostrzegł, jak niesamowicie jest być z kimś, kogo się kocha. Przywarł do rozgrzanych ust Tatsuyi. Zielonooki wchodził w niego mocno, głęboko. Jedną ręką masował jego członka a drugą obejmował biodra, chroniąc przed upadkiem. Nagle biała substancja ubrudziła jego dłoń. Chwilę potem szatyn zaprzestał jakichkolwiek ruchów, dochodząc w jego wnętrzu. Posadził chłopaka z powrotem na pralce. Oparł swoje czoło o jego, zaglądając prosto w te niesamowite, chabrowe oczy. Kaoru dyszał ciężko, nawijając sobie na palce kosmyki brązowych, mokrych włosów. Szatyn wytarł ich do końca, wziął czarnowłosego na ręce i zaniósł do sypialni. Położył się obok niego i przykrył ich ciemnoniebieską kołdrą. Tatsuya wtulił się w klatkę piersiową chłopaka. Słuchając bicia jego serca pomału odpływał do krainy snów. Zanim całkowicie oddał się w objęcia Morfeusza usłyszał ciche:
- Kocham cię…

18 komentarzy:

  1. porno. porno w wannie. *buja się na krzesle* porno w wannie ze spermą skurwysyny @___________________@
    Ayami pisze gejpornoleeeee *lata po pokoju kwiczac jak debil*
    w ogóle tak btw ja pierdolę ale faza XD ej kurwa ale prezentyyy :Q_________ w ogle jak to czytałam to mi sie przypomniało że mi się skończyły cienkopisy. czym ja kurwa będe szkicować? ;_; teraz mi smutno T^T
    w ogóle jak po kryjomu tatsuya dotknął jego dłoni to zrobiłam efektowne "@#$%^$#$@#$@#$" i umarłam z powodu przegrzania @W@ lubię takie niewinne gesty awuawuawu ;_;
    kurwa kot Hitler! XD mówię ci reinkarnacja Hitlera ;_; omnomnom lubie koty @W@
    no i ja pierdole scena w wannie ♥♥♥♥♥♥♥♥ mejdej mejdej mamy problem , Black umarła pod wpływem przedawkowania porno ;_;
    oh well ciezkie zycie yaoistki XD
    i w ogole jak im się penisy ocieraly i ta sperma i w ogole to kocham cię na końcu.. no #^%*&%^## odpłyywaaam i popierdalam nurtem rozkoszy. pisz mi więcej ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NO I ZAPOMNIALABYM!
      "umyję ci plecki" -> *dostała krwotoku z każdej możliwej dziury* fak yó bicz kocham to ;_;

      Usuń
    2. kurwa znów zapomniałam --' mam jebana amnezję, ale tak to jest jak sie spi 1-2 godziny heheszki kurwa XD
      seks na pralce @____________@ ja pierdolę dobrze mi ♥
      w ogóle stół kuchenny to też zajebista opcja nie sądzisz? @_@

      Usuń
    3. nieee no cooo tyyyy tak naprawdę kaoru nie ma penisa XD w ogóleeee XD
      nic nie mów! jaraj sie ze mną porno. lubię porno XD !
      a ja nienawidzę ołowków ;_; małe bestie tfutfu T^T czarne cienkopisy stabilo XD
      jebaj historie. historia gryzie. w ogóle ja pierdole ale faza mam wyobrażenie napoleona który mówi "Kazimierzu, weź mnie do wanny" mózgu przestań XD
      ... biedny kot Q.Q taki.. samotny Q.Q biedny Q.Q opuszczony... będzie płakał! :< XD

      Usuń
    4. nie lubie ołówków. gryzą.
      już dawno zdechł dzisiaj xD
      czyżbyś rozpowszechniała zoofilię? XD

      Usuń
    5. Uwielbiam czytać tw komentarze xD serio, są mega smieszne

      Usuń
  2. Hehehehe. Ja pewnie też nic nie odrobię bo czytałam Twój rozdział xD

    Nie lubię Ameryki ;___; Jezu kiedy czytam o kształtach tych pudełek to... heeeej nie jestem,
    aż takim zboczeńcem ;__; To gejporno mnie zmienia xD
    Jest urocza kiedy się upije. ... JEZU 'PRZERAŻA MNIE SPOJRZENIE TWOJEGO KOTA'.
    ON TYLKO CZEKA NA JAKIEŚ GORĄCE SCENY ZE SPERMĄ W ROLI GŁÓWNEJ.
    Tak generalnie to "aw" i "oh", i generalna zajebioza, jaram się tym. 'Dobre porno nie jest złe, a porno zawsze jest dobre'
    Ten wieczór stał się właśnie jeszcze lepszy. I świat też.
    To takie słodkie i kochane ♥ I wyznania też są słodkie i kochane ♥ I awwwwwwwww. Świetne.~TAK DUŻO SPERMYYYY, SPERMAAA WSZĘDZIEEE *______. Lubie to *podnosi kciuk do góry* xD

    ~~~~~~~~
    ...Shin. Za dużo gejowskiego porno. To dlatego.
    ...Nic nie robię na jutro, wale to, za dużo testów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Religa, serio? WTF. ;____; Mój ksiądz każdą lekcje ulepsza jakimś sucharem na moim poziomie, ale z drugiej strony jesteś do mnie dość krytycznie nastawiony, so saad :_:
    Jezu gwałty kastratów, taaaak, pragnę tego. Koci kastraci, daj mi ich.
    Ha, niczym 'Ty też możesz być bohaterem w imię lepszego porno i penisów'
    He, he, he... dzisiaj jest dużo MidoTaki wi internetach, he, he...dzisiaj jest dobry dzień dla Tsu.
    Q.Q

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeżeli Black czyta komentarze niżej jej własnych, to mnie pewnie zjebie za to co tu napiszę.
    Więc tak: miałaś rację by pominąć ostatnie akapity, bo wcale mi się nie spodobało "tamto" i czemu akurat w łazience?! A Tatsuya (wg. mnie przynajmniej) powinnaś podzielić Ta-tsu-ya, bo w japońskim nie podzielisz "tsu" jak w polskim.

    Ps. Postaram się jeszcze dziś dodać nowy post ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. yoł yoł @_@ nie czytam ale jak mi mignie coś z dużej litery i na "B" to się zatrzymuję xD
      dla każdego co innego jest dobre nyohohoho ♥ dlatego nie wiem za co miałabym zjebać ._.

      Aya jebłam Midotaka u siebie~

      Usuń
  5. Mam w planach wystawienie jakiegoś ogłoszenia i te sprawy, tak, tak xD
    ... Wiesz co Ci powiem...'TAK'. To znaczy mam w zwyczaju odpowiadać 'tak' na wszystkie pytania typu: "Ile kosztowało to picie?"- TAK. Więc..TAK.
    Bo u nas jest własnie takie grupowe 'tak', jesli chodzi o proponowanie kastracji jakimś facetom z klasy. Z drugiej strony moja klasa jest świetna, chyba największy wylew trolli. Przewodnicząca zawiesza na drzwiach, jak się przenosimy do innej sali; "Jesteśmy w 6, frajerzy!" i jak ktoś na korytarzu woła jednego chłopaka, standardowym 'Geju!'- to się obraca połowa szkoły xDDD
    ............ TAK. KORZYSTAJ Z MOJEGO ŻYCIOWEGO MOTTA. 'KAŻDY DZIEŃ JEST DOBRY KIEDY MA SIĘ PORNO.' Zapytam więc jak tam Twój dzień i nie odpowiadaj mi 'Tak' xDD

    OdpowiedzUsuń
  6. ukłuła jest poprawną formę.
    a jeśli chodzi o dwa pozostałe to rzeczywiście zeżarłam literki, dziękuję za wychwycenie <3
    to miłe, że przyjęłaś tego ficka tak emocjonalnie mimo że jest porażką.
    co się stało?

    OdpowiedzUsuń
  7. no w sumie też racja.
    jak uważasz, ale jakby co ja zawsze cię wysłucham więc wal śmiało~
    powodzenia w pisaniu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Za rok będzie śmiesznie, bo idę do artystycznej i spodziewam się samych zrąbów, tak, że sami swoi xD

    4 nową 6... w kazdym razie gratulacje i tak. O nieee, 'nie' jest najgorszą odpowiedzią z możliwych, pf, zawsze powtarzam to wszystkim asertywnym osóbką, które nie chcą pożyczyć mi kasy, zrobić za mnie czegoś i...Jezu, jestem takim pasożytem.'
    Owwww, biedactwo, może musisz sie...przestawić? To znaczy ja generalnie zawsze leże przynajmniej z 2 godziny przed zaśnięciem, ale mam tak od zawsze, boje się ciemności i nie mogę przestać intensywnie mysleć kiedy leże, to znaczy po południu mogę...właściwie to bardzo lubię leżeć. No, ale nic, mam nadzieje, że Ci się to niedługo jakoś ureguluje i będziesz mogła zasypiać normalnie D : Owww. Mam tak często, ale chuj, nie możesz. No już, już, jestem beznadziejna w pocieszaniu, czy 'oświetlaniu' dni, ale serio... uwwww. Dam Ci tu serduszko i mentalne wsparcie; ♥.
    ... Dobre strony tego złego, jeśli chodzi o rozdział"""
    ...Pff, proszę Cię, możesz mi zasmucac ile chcesz, tylko i tak mi głupio bo nie mam tak właściwie co na to powiedzieć, żebyś poczuła się chociaż odrobinę lepiej' *Tsu-człowiek w desperacji*

    JEZUUUU TAAAAAK. PRZECZYTAŁAM PRZED CHWILĄ *ŚLINOTOK* KOCHAM MIDOTAAAAAAKE I NAWET AKCEPTUJE W TYM DJ (ale tylko w tym) Takao na górze...awawawawaw. Umarłam. ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. *q* scena w wannie... Seks na pralce...nigdy bym na to nie wpadła xD wgl lol jakie prezenty...ktoś tu jest bogaty~ peeling mnie rozwalil...bravo:D

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię lubię :D Retrospekcje są bardzo spoko ;3

    OdpowiedzUsuń
  11. Chciałam Cię powiadomić, iż właśnie u mnie pojawił się nowy wpis. Luknij jak będziesz miała czas.
    Tulam, Tanako.

    OdpowiedzUsuń